Nowej tradycji ciąg dalszy. W niedzielę rano znowu spotkałyśmy się na lepieniu gliny ;-) Dodatkową atrakcją były moje dzieci ;-) Glina je zafascynowała. Resztę też.
To są nasze prace przed szkliwieniem:
To moje prace:
To moja miska już poszkliwiona, jeszcze przed drugim wypalaniem. Szkliwienie okazało się bardzo ciekawe. Szkliwo przed wypaleniem wyglada zupełnie inaczej niż po. Już nie mogę się doczekać końcowego efektu!